sobota, 24 grudnia 2011

xmas

Wszystkim ale to wszystkim wesołych, pogodnych, pełnych radości świąt, nie znikającego uśmiechu z twarzy, zdrowia, dużo szczęścia, spełnienia marzeń i udanego sylwestra :))
Kolację wigilijną zjedliśmy jakoś po 17. Niedawno wyszłam na spacer i stwierdzam, że jest zimno, ślisko i pada deszcz (zamiast śniegu). Można się wywalić :P
Za jakąś godzinkę przyjdzie do mnie Z. i wypijemy grzańca :) A na deser będziemy delektować się moimi dzisiejszymi wypiekami. Zrobiłam piernikowe ciasteczka. Nie spodziewałam się,że wyjdą takie smaczne. Co prawda nie mam talentu kulinarnego, ale od czasu do czasu lubię spędzić nieograniczony czas w kuchni, z przepisem bądź nie i stwarzać dzieła prawie jak z programów o gotowaniu :D
A teraz chwila relaksu i czas na kontynuację książki, o której wczoraj wspominałam. Swoją drogą bardzo ciekawa powieść.
Jeszcze raz Merry Christmas!






























we<3it


     Nie zapominajmy o muzyce :)

all i want for christmas is you...

piątek, 23 grudnia 2011

christmas time

Hi :)
Już jutro Wigilia. Jak ten czas szybko mija. Nie do wiary. Co do całej atmosfery przedświątecznej jestem troszkę rozczarowana, z powodu braku pięknego, a jakże umilające święta śniegu. Co prawda spadł śnieg, ale tyle co kot napłakał. Po kolacji wigilijnej, lubię wyjść z rodziną na spacer. W tym roku sceneria nie będzie tak piękna jak kilka lat temu, gdy śniegu było mnóstwo, a każdy dom na mojej ulicy był pięknie przystrojony kolorowymi lampkami, których blask cudownie połyskiwał.
Nareszcie mogę się wyspać :) To największy plus wolnych dni. Na wczorajszej Wigilii klasowej posypały się prezenty. Pomysły były różne, więc było się z czego pośmiać, a nawet się czymś zachwycić. Ja od Świętego Mikołaja dostałam super prezent. Jestem bardzo zadowolona. Wszystko polegało na tym, że odbyło się losowanie. Każdy wylosował kogoś, komu ma kupić lub zrobić własnoręcznie prezent. Myślę, że to fajna sprawa jeśli chodzi o ostatnią Wigilię klasową z tymi ludźmi :) Klasa maturalna to trudny okres, gdzie musimy zmierzyć się nie tylko z nauką a przede wszystkim chęcią, aby w końcu to ogarnąć, ale też czas pożegnań. Na samą myśl o tym, że za kilka miesięcy pożegnam osoby, które lubię i być może z którymi już się nie spotkam, albo będziemy się widzieć bardzo rzadko, łza się kręci w oku. Cóż, taka kolej rzeczy.
A poniżej pojawią się zdjęcia prezentów, które wczoraj dostałam :)


























Książka pt. "Jumper". Zaczęłam czytać i zapowiada się ciekawie.



















































A to lakier do paznokci z Lovely. Położyłam go na moim kocie, aby zrobić zdjęcie ;D Nawet nie protestował.












































































I czekoladowy Mikołaj! :))


































Oczywiście kto chciał, mógł jako prezent dodać coś od siebie i zrobić go własnoręcznie. Mało kto się tego zadania podjął :P Cena prezentu miała wynosić 20 zł, ale tego mało kto przestrzegał.

A na sam koniec (jak zwykle) porcja muuuuuuzyki.

                                   ZAZ!!!








No i oczywiście Je Veux.


WESOŁYCH ŚWIĄT!

środa, 14 grudnia 2011

Środek tygodnia

W sumie to nie mam pomysłu na posta, weszłam tu aby cokolwiek napisać :) jestem zmęczona codziennymi sprawdzianami i kartkówkami, cóż taki urok klasy maturalnej. Wracając ze szkoły zaszłam do Natury z myślą o tym aby kupić sobie jakieś lakiery do paznokci. Chciałam wybrać coś z firmy Essence, ale zdecydowałam, że lakierów mam już bardzo dużo, więc odpuszczę je sobie i kupię coś co bardziej mi się przyda. Kończy mi się żel głęboko oczyszczający z Clean&Clear, bardzo popularny i wszystkim dobrze znany (przynajmniej tak mi się wydaje ;p), więc szybko udałam się do działu pielęgnacji i szukałam jakiś ciekawych żeli do twarzy. Padło na firmę AA. Skusiłam się na krem-żel z serii Help cera atopowa, przeznaczony dla skóry bardzo suchej, nadwrażliwej i atopowej. Wbrew pozorom nie mam cery atopowej, za to bardzo suchą. Krem-żel nie zawiera parabenów, alergenów, barwników ani konserwantów. Jest bezzapachowy. Mam nadzieję, że się sprawdzi :) Jego pojemność to 150 ml. Kupiłam go na promocji z bodajże 14,99 na 11,99. Jeśli żel-krem okaże się skuteczny, zakupię również inne produkty z tej serii: krem, mleczko, tonik. Więcej informacji o tych produktach znajdziecie pod tym linkiem http://www.kosmetykiaa.pl/produkty/oferta/cosmetics/twarz/aa_cera_atopowa.htm?
A teraz zabieram się za ogarnięcie lekcji. Muszę uzupełnić zeszyt od polskiego, bo jutro oddaję go do sprawdzenia. Nie wygląda on najlepiej, oblałam go niechcący kawą, ale cóż, już tego nie cofnę.
Na koniec relaks przy muzyce. Ostatnio słucham tych utworów na okrągło.

Selena Gomez & The Scene - Hit The Lights


Mettalica - Nothing Else Matters


Mettalica - The Unforgiven

Miłego wieczoru :)

niedziela, 4 grudnia 2011

Czas na film!

Hello!
Od czasu do czasu, kiedy mi się przypomni włączam film. Przeważnie są to komedie, komedie romantyczne, komediodramaty, filmy muzyczne, obyczajowe, psychologiczne, melodramaty. Jeżeli mam sama wybierać, to przeważnie wybieram spośród tych gatunków, ale oczywiście zdarza mi się obejrzeć coś innego. Ten tydzień zaliczam do tygodnia z filmami. Zaczynając od czwartku, gdzie w szkole na lekcji włoskiego oglądaliśmy film pt. "25th Hour", czyli 25 godzina (już o tym wspominałam w poprzedniej notce). Wprawdzie nie skończyliśmy tego filmu oglądać, ale mogę powiedzieć, że bardzo mi się spodobał. Ciekawa fabuła i fajna obsada. Film skończymy na następnej lekcji, dlatego nie będę oglądać tego sama w domu. W piątek zebraliśmy się z przyjaciółmi i obejrzeliśmy "Human Centipede II (Full Sequence)" czyli po prostu Ludzka stonoga 2. Nie oglądałam pierwszej części, ale z tego co słyszałam, to na prawdę obrzydliwy film, zarówno jak druga część. Co prawda akcja rozkręca się dopiero w połowie, a nawet pod koniec filmu, to i tak nie zmienia faktu,że film jest przerażający. Film wzbudził wiele kontrowersji. Z tego co wiem, przez to, że jest tak odrażający zmieniono kolor na czarno-biały i wycięto około 30 scen. Główny bohater to psychopata, który zafascynowany poczynaniami doktora z filmu 'Ludzka stonoga', pragnie wykonać coś nadzwyczaj niewyobrażalnego. Czy warto obejrzeć ten film? Sami ocenicie. Nie przepadam za horrorami, sama bym tego nie obejrzała, ale w towarzystwie jest zupełnie inaczej. Wczoraj po południu skusiłam się na na komedię, w której główną rolę zagrała Cameron Diaz a nawet Justin Timberlake, czyli "Bad Teacher". Strasznie zdziwiło mnie tłumaczenie tytułu na język polski (Zła kobieta). No cóż... Wracając do samego filmu, to jest to lekka i przewidywalna komedia, coś co lubię oglądać, gdy mam zły humor, bądź natłok myśli w mojej głowie kumuluje się niepotrzebnie. Także można obejrzeć, jeżeli akurat nie mamy ciekawszych propozycji. No i już ostatni film, to mój dzisiejszy poranny budzik ;D, bo zaraz po przebudzeniu pomyślałam, że obejrzę coś o miłości. Padło na "(500) Days of Summer" (tłumaczenie polskie brzmi 500 dni miłości). Wbrew pozorom nie jest to tradycyjna komedia romantyczna. Główną rolę w tym filmie gra Joseph Gordon-Levitt, którego pomyliłam z moim ulubionym, nie żyjącym już niestety aktorem Heath'em Ledgerem. Szukałam jakichś filmów na stronie PlayTube i natknęłam się na film "50/50" (którego nie mogłam obejrzeć z przyczyn technicznych, a także bariery językowej, ponieważ na jednej stronie nie było napisów), w którym zagrał właśnie według mnie podobny do Ledgera, Gordon-Levitt. Widząc plakat tego filmu, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Pomyślałam: Czyżbym ominęła któryś z filmów, w którym zagrał H.Ledger? Nie do wiary. Po bliższym zapoznaniu się z opisem i obsadą filmu moje błędne spostrzeżenia zostały wyjaśnione. I tu mała ciekawostka. Dwaj panowie zagrali w filmie "10 things I hate about you". Z początku nie skojarzyłam w tym filmie roli Josepha, ale po obejrzeniu zdjęć, skapnęłam się, że faktycznie on również w nim zagrał. Mam zamiar obejrzeć jeszcze inne filmy z Josephem, ponieważ wydaje się być ciekawą postacią.

No i to na tyle jeśli chodzi o filmy. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam. A poniżej plakaty obejrzanych przeze mnie filmów.

25 godzina

Ludzka stonoga 2

Zła kobieta

500 dni miłości

A na sam koniec trochę muzyki. Ja jeszcze chwilkę poleniuchuje, a potem zabieram się do lekcji. ach :( Udanej niedzieli życzę :) Ciaoooooo!


Akurat - Kiedy bliżej z tobą będę


Natalia Lesz - That girl

czwartek, 1 grudnia 2011

coraz bliżej święta

Dokładnie miesiąc temu napisałam ostatniego posta. Co prawda mam sporo rzeczy do zrobienia na jutro do szkoły, ale postanowiłam napisać coś na swoim trochę zapomnianym blogu. Przeglądając różne blogi, bardzo zazdroszczę autorkom (bo czytam przede wszystkim blogi, które prowadzą dziewczyny), które z taką pasją i zaangażowaniem prowadzą swoje blogi, a ich posty mile się czyta i nie są chaotyczne. Chciałabym mieć taką zdolność jak one :) Przyznam, że ta notka będzie o wszystkim i o niczym. Nie nakreśliłam sobie jakiegoś szkicu tego posta, więc będę surfować po tematach aż mi się znudzi, bądź nie będę wiedziała co już dalej napisać. Co ja bredzę ;P Przede wszystkim to chciałabym na blogu zamieszczać jakieś recenzje, bądź zdjęcia, czy opisy produktów kosmetycznych, które posiadam, albo chciałabym coś o nich powiedzieć. Uwielbiam czytać takie posty i często przeglądam bloggerki, które mają w tej dziedzinie fach, który sama chciałabym posiadać. Praktycznie codziennie śledzę youtubowe kanały dziewczyn, które nagrywają filmiki o modzie i kosmetykach. Od dłuższego czasu wciągnęła mnie taka swego rodzaju recenzja kosmetyków jak i po prostu oglądanie i słuchanie to, o czym mają do powiedzenia dziewczyny. Dzięki oglądaniu takich filmików, dowiedziałam się wiele o produktach kosmetycznych z którymi wcześniej nie miałam styczności. A to bardzo fajna sprawa, ponieważ teraz potrafię wybierać te produkty, które faktycznie mogą mi pomóc, a nie dlatego, że mają ładne opakowanie, bądź zachęcającą cenę. Nie zawsze sugeruję się skutecznością, bo czasami zdarza mi się kupić kosmetyk, który wygląda tak cudownie, bądź jego zapach jest nieziemski, więc skuszona i oczarowana czym prędzej podążam do kasy, aby móc kupić i jak najszybciej wybpróbować to cudeńko. Być może dla jednych może się to wydawać głupie, że dziewczyny tak bardzo skupione są na tym jakie kosmetyki wybierają, bo przecież jest tyle dziedzin, którymi można się fascynować, natomiast jest to pewnego rodzaju hobby, czy po prostu zajęcie umilające nasze życie. Kiedyś nie pomyślałabym ,że kosmetyk może sprawić tak wielką frajdę, a posiadanie jego jest na prawdę czymś co nas cieszy. Raduje się nie tylko nasze ciało, które jest zadbane, ale także oko, które może popatrzeć na ciekawą gromadkę produktów, których używamy. Także zachęcam do poszukiwania innych marek, sprawdzonych bądź nie (sami równie dobrze możemy być tymi, którzy testują i na własnej skórze dowiadują się czy jest to coś cudownego, czy zdarzyła się kosmetyczna pomyłka) i przekonania się do czegoś nowego.

Na chwilę oderwałam się od lektury i zeszłam na jeden z moich ulubionych tematów. No, ale czas powrócić do szarej rzeczywistości i wziąć się za odrabianie lekcji. Tak, tak, jak ja uwielbiam to robić o tak późnej porze. O mało co nie zasypiam na pufie i laptopie, ale jest okej. Muszę wytrwać :) Pozdrawiam wszystkich tych, którzy zarywając noce tak jak ja teraz. Miłej nocy!

PS. Dzisiaj na języku włoskim oglądaliśmy film pt. '25 godzina' (wbrew pozorom nie jest to film włoski). Serdecznie polecam ten film, Miło się go oglądało, gdy za oknem robiło się co raz ciemniej i miałam wrażenie, że siedzę w domu na swoim łóżku, na kolanach mam laptop i oglądam jakiś ciekawy film, a tak na prawdę siedziałam w niewygodnym krześle, oparta o ławkę. Zero wygody. W każdym bądź razie film warto obejrzeć. Nie będę wam zdradzać fabuły. Dowiecie się, gdy obejrzycie.


A powyżej zamieszczam utwór, który ostatnio słucham non stop.
Paramore 'Hello Cold World"